Dolegliwości ze strony układu pokarmowego nigdy nie powinny być bagatelizowane. Mogą być one objawem SIBO, czyli zespołu rozrostu bakteryjnego. Problem ten szczególnie często obserwuje się u osób chorujących na cukrzycę. Konieczne jest prawidłowe rozpoznanie choroby i wdrożenie leczenia, które znacznie poprawia jakość życia chorych. O tym, czym jest SIBO i jakie są jego objawy, opowiada nasz ekspert medyczny – doktor Iwona Manikowska z Happy Clinic.

Co właściwie kryje się pod tą enigmatyczną nazwą SIBO?

SIBO to skrót od angielskiej nazwy zespołu rozrostu bakteryjnego jelita cienkiego – small intestinal bacterial overgrowth. To schorzenie, które charakteryzuje się nadmiernym rozrostem flory bakteryjnej w jelicie czczym (tu odbywa się wchłanianie pokarmu) – typowej dla jelita grubego. Prowadzi to do szeregu zaburzeń w funkcjonowaniu układu pokarmowego. Pojawiają się problemy z trawieniem i wchłanianiem pokarmów – szczególnie witaminy B12 i tłuszczów.

Flora bakteryjna przewodu pokarmowego jest bardzo ważna dla naszego zdrowia. Jednak w prawidłowych warunkach w jelicie cienkim liczba bakterii jest niewielka i ograniczona. Zwiększa się ona dopiero w jelicie grubym. I tam powinna pozostać. Bakterie nie migrują z jelita grubego do innych odcinków przewodu pokarmowego. Nasz organizm doskonale się przed tym zabezpiecza poprzez sok żołądkowy, sok trzustkowy, śluz pokrywający nabłonek, immunoglobulinę A, ruchy perystaltyczne i zastawkę krętniczo-kątniczą.

Zaburzenie chociaż jednego z tych mechanizmów obronnych może skutkować nieprawidłowym rozrostem flory bakteryjnej w jelicie cienkim. Wówczas rozwijają się procesy chorobowe – upośledzenie wchłaniania witamin rozpuszczalnych w tłuszczach, zaburzenia trawienia tłuszczów, niedokrwistość megaloblastyczna, uszkodzenie kosmków jelitowych. Zwiększa się też wchłanianie antygenów bakteryjnych, co może skutkować rozwojem chorób zapalnych.

W jakich przypadkach dochodzi do nadmiernej kolonizacji bakteryjnej jelita cienkiego?

Przyczyną SIBO jest zaburzenie naturalnych mechanizmów obronnych przed przedostawaniem się bakterii z jelita grubego wyżej. Obserwuje się to przy: nabytych i wrodzonych zaburzeniach odporności; niedożywieniu i kacheksji; nieprawidłowościach anatomicznych jelit. Są to np. uchyłki jelita czy zespół ślepej pętli powstający po operacyjnym leczeniu otyłości. Przyczyna mogą być również: zaburzeniach motoryki jelit; zespół jelita drażliwego, a także stosowaniu leków prowadzących do zwiększenia pH soku żołądkowego (inhibitory pompy protonowej). Ryzyko SIBO zwiększa także cukrzyca.

Mówi się o tym, że SIBO staje się coraz częstszym problemem. Jaka to jest skala?

Tak naprawdę ciężko o rzetelne statystyki. Przez długi czas nie były one prowadzone. Ponadto stosuje się niejednolite kryteria diagnostyczne. Nie możemy też zapomnieć o tym, że sporo chorych nie szuka pomocy lekarskiej. A nawet, gdy już ją otrzymają – zostają nieprawidłowo zdiagnozowani. Szacuje się, że SIBO może występować nawet u 20 proc. populacji. Cierpi na nie nawet 78 proc. osób z zespołem jelita drażliwego, 67 proc. chorych na celiakię, 44 proc. chorych na cukrzycę.

Dlaczego osoby chorujące na cukrzycę są szczególnie narażoną na SIBO?

Nawet 75 proc. chorych na cukrzycę zgłasza objawy ze strony przewodu pokarmowego. Hiperglikemia wiąże się z szeregiem zaburzeń. Są to m.in.: zaburzenia funkcji motorycznej przewodu pokarmowego (wyraźne zwolnienie pasażu i przewlekłe zaparcia, a co za tym idzie namnażanie się bakterii w świetle jelita). Poza tym, zaburzenia hormonalne; wzrost stężenia glukozy we krwi; procesy zapalne; gastropareza, czyli opóźnione opróżnianie się żołądka.

Mój tata jest cukrzykiem od niemal 30 lat i bierze metforminę. Niestety, nikt w POZ nie rozpoznał u niego SIBO. Dopiero ja po rozmowie z nim zaleciłam wykonanie badań i udało się poznać przyczynę dokuczających mu dolegliwości. To bardzo ważne, ponieważ jakość życia chorych znacznie się wówczas poprawia.

To, co jeszcze mnie martwi, to brak wiedzy chorych na cukrzycę na temat suplementacji. Jeżeli są oni leczeni metforminą, powinni zażywać witaminy ADEK i witaminę B12. Naprawdę niewielu z nich ma tego świadomość.

Jakie objawy wskazują na SIBO? Co powinno zwrócić naszą uwagę?

W SIBO dochodzi do nadmiernego i intensywnego rozrostu bakterii, co powoduje wzmożoną fermentację węglowodanów. Efektem są gazy, które napinają ścianę jelita. Pojawiają się dyskomfort, ból brzucha, wzdęcia, zwiększenie obwodu brzucha. Objawy SIBO to także odbijanie, niestrawność, biegunka, zaburzenia wchłaniania, niedokrwistość z niedoboru żelaza, zmęczenie, osłabienie koncentracji, zmiana rytmu wypróżnień, utrata masy ciała. Dolegliwości różnią się nasileniem, czasem trwania i częstością występowania. U części osób są one bardzo subtelne, a u innych znacznie utrudniają codzienne funkcjonowanie.

Pani doktor, co zrobić, kiedy podejrzewamy u siebie SIBO?

Konieczne jest skonsultowanie się z lekarzem. Musi to być jednak osoba doświadczona, która rzetelnie podejdzie do diagnostyki, nie zbagatelizuje objawów zgłaszanych przez pacjenta. Takich specjalistów mamy w Happy Clinic.

Jak wygląda diagnostyka SIBO?

Podstawą diagnostyki SIBO są testy oddechowe. To nieinwazyjne badania, które pozwalają określić poziom gazów w wydychanym powietrzu. Nieprawidłowe jest stwierdzenie wodoru i/lub metanu. W normalnych warunkach komórki ludzkiego organizmu ich nie wytwarzają. Ich obecność wskazuje na metabolizm niestrawionych węglowodanów przez bakterie jelitowe. Oprócz tego wykonuje się badania laboratoryjne krwi, a niekiedy też badania endoskopowe.

Rozpoczęcie leczenia SIBO wiąże się z dość szybką poprawą jakości życia chorych. Jak wygląda terapia zespołu rozrostu bakteryjnego?

Rozpoczęcie leczenia SIBO przynosi wyraźną poprawę samopoczucia, ponieważ powoduje zmniejszenie liczby bakterii w jelicie cienkim, a tym samym ustąpienie objawów. Terapia powinna być dopasowana indywidualnie do każdej osoby, uwzględniając przyczynę SIBO – np. przy wadach anatomicznych może być konieczny zabieg chirurgiczny.

Podstawą leczenia SIBO jest antybiotykoterapia, która działa na tlenowe i beztlenowe bakterie. Nie jest to jednak idealna terapia ze względu na ryzyko antybiotykooporności. Pojawiły się jednak doniesienia o rifaksyminie. To również antybiotyk, ale taki, który nie wchłania się z jelita, nie działa więc ogólnoustrojowo. Rifaksymina ma dobry profil bezpieczeństwa. Wykazuje też szerokie spektrum aktywności wobec tlenowych i beztlenowych bakterii Gram-dodatnich i Gram-ujemnych. Nie możemy też zapomnieć o uzupełnieniu niedoborów witaminowych. Niekiedy do terapii wprowadza się probiotyki, jednak konieczne jest rozważenie, czy przyniesie to oczekiwane korzyści.

A co z dietą?

Dietoterapia przy SIBO jest oczywiście kluczowym elementem terapii. W badaniach stwierdzono, że bakterie w jelicie rozwijają się dzięki spożywaniu produktów fermentujących. Ich ograniczenie pozbawia je możliwości wzrostu i namnażania się. Przy SIBO polecana jest tzw. dieta FODMAP.

FODMAP to Fermentable Oligosaccharides, Disaccharides, Monosaccharides and Poliols – fermentujące oligosacharydy, disacharydy, monosacharydy i poliole. Mówiąc prościej, są to laktoza, fruktoza, fruktany, mannitol, ksylitol.  FODMAP nie jest jednak dietą na całe życie. Wprowadza się ją na określony czas i to w trzech etapach. Najpierw na 6–8 tygodni zastępuje się produkty zawierające dużą ilość FODMAP produktami z ich niską zawartością. Następnie konieczne jest stopniowe rozszerzanie diety o produkty zawierające więcej FODMAP. Skutkuje to opracowaniem spersonalizowanego jadłospisu, w którym brakuje produktów przyczyniających się do powstania objawów.

 

Artykuł ukazał się na stronie liderzyinnowacyjnosci.com