Pod niewinnie brzmiącą nazwą „rosacea” kryje się przewlekła choroba skóry – trądzik różowaty, który jest problemem dla wielu z nas, szczególnie po 40 roku życia. Rozszerzone naczynia krwionośne,  czy drobne krostki, które pojawiają się na twarzy, szyi oraz Grudki i rumień na dekolcie to podstawowe objawy tej choroby.

Jak zwalczyć trądzik różowaty?

Ciekawostką jest,że trądzik różowaty częściej występuje u osób z I lub II typem skóry, niebieskimi oczami i naturalnie jasnymi włosami.

Są one uciążliwe, zwłaszcza latem, kiedy nasza skóra narażona jest na nadmierne nasłonecznienie i szybko się wysusza . Wbrew potocznym poglądom, że „wysuszenie” trądziku pomaga w walce z nim jest zupełnie na odwrót. To prawda skóra w pierwszym momencie może wyglądać lepiej, ale w dłuższej perspektywie problem wróci i to z podwójną siłą.

Choroba pojawia się z reguły niepostrzeżenie, a jej przyczyna nie jest do końca  wyjaśniona. Pierwszymi objawami są: utrzymujące się zaczerwienienie twarzy i rozszerzone naczynka, tzw. pajączki. W bardziej zaawansowanym stadium pojawiają się czerwone krostki oraz grudki, które z czasem przeobrażają się w zmiany zapalne. Zmieniona chorobowo skóra policzków, podbródka czy szyi zostaje bardzo podrażniona, a wygląd skóry znacząco się pogarsza. Dodatkowo towarzyszący rumieniowy stan zapalny skóry, gdy jest nieleczony może wywołać tzw. guzowatość nosa (rhinophyma), czyli znaczne pogrubienie skóry, które sprawia, że nos wydaje się nienaturalnie powiększony. Ponieważ trądzik różowaty zazwyczaj umiejscawia się w okolicach twarzy , szyi i dekoltu – czyli w miejscach najbardziej widocznych dla otoczenia, które trudno jest nam ukryć, jest to uciążliwy problem estetyczny.  Może wpływać również na obniżenie samooceny i pojawienie się kompleksów związanych z wyglądem.

Współczesna medycyna jeszcze niedawno nie dysponowała skutecznymi metodami kuracji trądziku różowatego. Stosowane zazwyczaj leczenie ograniczało się do redukcji grudek i krost z zastosowaniem antybiotykoterapii. Nie dawało to jednak spodziewanych rezultatów. W walce z tym uciążliwym schorzeniem zbawienne okazały się zabiegi z dziedziny medycyny estetycznej. Przełomem okazało się zastosowanie terapii przy użyciu pulsacyjnego źródła światła VPL Ultra Plus. Jest to niezastąpiona metoda leczenia rozszerzonych naczynek twarzy, rumienia i stanów zapalnych. Terapia w ogromnej większości przypadków zapobiega rozwojowi kolejnej fazy choroby (grudkowo – krostkowej). Impuls świetlny wysyłany podczas zabiegu dociera w głąb skóry, gdzie pobudza procesy komórkowe. Stosując naprzemiennie lub jednoczasowo głowicę przeciwtrądzikową i głowicę zamykającą naczynka krwionośne w krótkim czasie uzyskujemy widoczną poprawę i cofnięcie się objawów choroby. Pacjenci zauważają zmniejszenie tendencji do czerwienienia twarzy, pieczenia, świądu, a więc najbardziej uciążliwych zmian charakterystycznych dla  trądziku różowatego.

Jak pozbyć się problemu? Happy Clinic ma rewelacyjny zabieg, dzięki któremu trądzik różowaty odejdzie w zapomnienie – VPL Ultra Plus.

Jestem lekarzem i czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jest to rewelacyjny zabieg, który skutecznie i bezpiecznie pomaga w walce z trądzikiem różowatym. W swojej praktyce zazwyczaj przy tego typu problemach zdrowotnych pacjentów zalecam   skojarzone metody leczenia, łączące terapię VPL z indywidualnie dobranymi dermokosmetykami lub farmaceutykami oraz peelingami chemicznymi. Dzięki temu efekt jest długotrwały i zadawalający zarówno dla pacjenta, jak i lekarza. Systematycznie wykonywane zabiegi dają nam pewność powodzenia leczenia i sprawią, że trądzik różowaty nie jest już problemem. Zapraszam!