Cellulit to jedno ze słów, które spędza sen z powiek wielu kobietom. Tak zwana skórka pomarańczowa jest jedną z przyczyn spadku pewności siebie, niezadowolenia ze swojego wyglądu i kompleksów, które utrudniają korzystanie w pełni z urlopu na plaży. Medycyna estetyczna proponuje kilka rozwiązań nieestetycznego problemu. Wcześniej warto jednak wiedzieć, skąd bierze się cellulit.

Cellulit – sprawca całego zamieszania

Cellulit to nic innego, jak nieprawidłowe rozmieszczenie tkanki tłuszczowej pod skórą. Jest zaburzeniem, które prowadzi do zmiany wyglądu skóry – staje się ona pofałdowana, nierówna, z licznymi zagłębieniami i wybrzuszeniami. Najczęściej obserwuje się go na udach, biodrach i pośladkach, ale u części osób występuje też na kolanach, ramionach i piersiach.

Wyróżnia się dwa rodzaje cellulitu:

  • cellulit wodny (twardy) – występuje u osób, które utrzymują masę ciała na stałym poziomie, ale w ich tkankach z różnych przyczyn gromadzi się woda;
  • cellulit tłuszczowy (miękki) – jego przyczyną jest nadmiar komórek tłuszczowych, występuje głównie u osób, które są mało aktywne fizycznie lub w ostatnim czasie sporo straciły lub przybrały na wadze.

Innym określeniem na zagłębienia i wybrzuszenia na skórze jest “skórka pomarańczowa”. Słowo “cellulit” zostało pierwszy raz użyte 1920 roku. Natomiast za błędne uznaje się określenie “cellulitis”.

Jak powstaje cellulit?

Przez wiele lat uważano, że cellulit jest spowodowany stan zapalny tkanki podskórnej. Obserwacje mikroskopowe wykazały jednak, że za charakterystyczny wygląd skóry odpowiadają zmiany zwyrodnieniowe. Błędne jest także stwierdzenie, że skórka pomarańczowa jest efektem nadmiaru tkanki tłuszczowej – trzeba podkreślić, że z problemem tym zmagają się także szczupłe osoby.

Skóra człowieka jest zbudowana z trzech warstw: naskórka, skóry właściwej i tkanki podskórnej. W drugiej z nich obecne są włókna kolagenowe, które nadają sprężystości i elastyczności. Natomiast w tkance podskórnej gromadzą się komórki tłuszczowe. Niekiedy jest ich za dużo, zbijają się one w grudki lub gromadzą się wokół nich woda i toksyny. Wówczas dochodzi do uszkodzenia kolagenu, przez który przebijają się guzki, tworząc na skórze charakterystyczne nierówności. Co więcej, problem ten nasila się wraz z wiekiem ze względu na naturalne procesy starzenia się, które prowadzą do zmniejszenia ilości kolagenu i elastyny.

Na powstawanie cellulitu ma wpływ wiele czynników. Wśród najważniejszych wymienia się:

  • nadmiar masy ciała,
  • zmiany w układzie hormonalnym,
  • zaburzenia krążenia,
  • niewłaściwa dieta (nadmierne spożycie tłuszczów i węglowodanów),
  • siedzący tryb życia i brak aktywności fizycznej,
  • stres (nadmiar kortyzolu sprzyja odkładaniu się tkanki tłuszczowej),
  • palenie tytoniu i nadmierne spożywanie alkoholu,
  • przyjmowanie niektórych leków.

Istnieją 3 główne koncepcje wyjaśniające mechanizm powstawania cellulitu:

  • teoria estrogenowa – wysoki poziom estrogenów powoduje, że rozszerzają się naczynia krwionośne, w wyniku czego w przestrzeniach międzykomórkowych gromadzi się płyn, który uciska komórki tłuszczowe; zostaje zaburzony ich metabolizm i nadmiernie się rozrastają;
  • teoria krążeniowa – niedostateczne odżywienie komórek tłuszczowych, co prowadzi do ich powiększenia się;
  • teoria receptorowa – w miejscach, w których fizjologicznie w ciele kobiety odkłada się tłuszcz obecne są receptory, które wzmagają lipogenezę (syntezę tłuszczów).

Czy cellulit to tylko kobiecy problem?

Cellulit dotyczy aż 85-98% pań. Dlatego może się wydawać, że jest to wyłącznie kobiecy problem – proponowano nawet nadać mu nazwę “lipodystrofia typu kobiecego”. Nic bardziej mylnego. Oczywiście, u mężczyzn występuje on niezwykle rzadko, ale nie oznacza to, że na męskiej skórze nie zobaczymy go w ogóle.

Powodem, dla którego cellulit występuje częściej u kobiet niż u mężczyzn jest mniejsza zawartość tłuszczu w organizmie, a także inna budowa tkanki podskórnej. Komórki tłuszczowe u panów układają się pod skosem, zaś u kobiet poziomo. Z tego powodu powstające nierówności wpasowują się u nich w tkankę łączną i są niewidoczne na skórze. Warto także zaznaczyć, że skóra u mężczyzn jest znacznie grubsza.

Jak naprawić tkankę podskórną objętą cellulitem?

Cellulit jest uznawany za jedną z najważniejszych przyczyn niezadowolenia ze swojego wyglądu. Na szczęście medycyna estetyczna zna skuteczne sposoby na zlikwidowanie niechcianej skórki pomarańczowej. Jednym z nich jest nowoczesny zabieg mezoterapii tropokolagenowej, czyli biolifting guna.

Jak wcześniej wspomniano, rolę w powstawaniu cellulitu odgrywa kolagen, a raczej uszkodzenie jego włókien oraz zmniejszenie jego ilości. Dlatego konieczne jest jego uzupełnienie, aby przywrócić tkankom odpowiednie napięcie, sprężystość i jędrność. W tym celu podaje się pod skórę specjalny preparat – tropokolagen GUNA, opracowany przez włoskiego profesora, Leonello Milani.

Tropokolagen GUNA stymuluje komórki skóry do syntezy naturalnego kolagenu. W efekcie tworzą się regularne i równoległe włókna kolagenowe, które przywracają prawidłowe napięcie skóry i podtrzymują ją (tworzą strukturę na wzór rusztowania), a tym samym poprawiają jej wygląd i zmniejszają cellulit. Zaletą bioliftingu tropokolagenem guna jest możliwość działania na konkretny obszar ciała.